Kilka lat temu Kompania Węglowa skazała ich kopalnię na likwidację. Górnicy z Silesii postanowili, że sami uratują swój zakład. Zrobili zrzutkę na kapitał zakładowy i zaczęli szukać inwestora.
– Spółka chciała udowodnić, że nie opłaca się u nas fedrować. Dawali nam złom, a nie sprzęt. Kiedyś przysłali kombajn, na którym wyrosła brzózka. Złożyłem zawiadomienie do prokuratury, że maszyna zagraża bezpieczeństwu ludzi – mówi Dariusz Dudek, który zaczynał jako górnik przodowy, a dziś jest szefem „Solidarności” w Silesii.
To najmniejsza kopalnia, położona najdalej od Katowic. Z Czechowic-Dziedzic dobrze już widać Beskidy. Spora część załogi to górale i cesaroki, czyli Ślązacy z okolic Cieszyna. – Cesarok i góral jest strasznie zawzięty – mówią. Ta zawziętość im się przyda.
O tym, że ma zostać zamknięta, słyszeli już od kilkunastu lat. Szefowie Kompanii upierali się, że pod Czechowicami nie ma złóż węgla, które opłaca się eksploatować. Górnicy odpowiadali: bzdura! Kiedy spółka chce im zabrać kombajn, formują żywą zaporę. Pilnują maszyny sześć dni i nocy. – To był ostatni kombajn. Jakby go nam zabrali, nie byłoby kopalni – mówi Wiesław Lach, który pod ziemią w Silesii pracuje od 28 lat.
Od 2007 roku Kompania szuka kupca na Silesię, ale niemrawo, jakby w koncernie nikomu nie zależało. Związkowcy też szukają, ale trudno znaleźć takiego, co wyłoży pieniądze na kopalnię, która przynosi 100 mln zł strat rocznie.
Wtedy kilku z nich rzuca pomysł: „Cholera, weźmy tę kopalnię. Może się uda”. O szaleńcach z Czechowic-Dziedzic robi się głośno. Jeszcze nikt nie przekształcał kopalni w spółkę pracowniczą. Od czego zacząć? Kto zrobi biznesplan, kto da kredyt? Jak kierować takim przedsiębiorstwem?
– Ludzie kręcili kółeczka na czole, słyszeliśmy, że jesteśmy debile i ułomy – mówi Dudek, jeden z ojców założycieli spółki pracowniczej.
Na kapitał zakładowy w wysokości 70 tys. zł górnicy i związkowcy wykładają prywatne pieniądze. Uczą się, jak utworzyć zarząd, radę nadzorczą, wybierają prezesa. Zostaje nim Krzysztof Tytko, emeryt, były dyrektor zlikwidowanej kopalni Czeczott w Woli. Od Kompanii słyszą, że nie dostaną ani złotówki. Znów się składają i zbierają kilkadziesiąt tysięcy złotych na przygotowanie profesjonalnego biznesplanu. Dobrze wiedzą, że nikt ich nie potraktuje serio, więc wynajmują firmę, która szuka inwestora.
– Kompania robiła wszystko, żeby nam się nie udało. Kiedy pięć firm zainteresowało się naszą ofertą, przyspieszyli przetarg o dwa miesiące. Nigdy im tego nie zapomnę – Dudek wciąż nie potrafi mówić o tym spokojnie.
Związkowcy się obrazili
Ofertą górników z Czechowic-Dziedzic zainteresował się m.in. czeski holding energetyczny EPH. Grupa 40 firm, między innymi z branży wydobywczej, energetycznej i ciepłowniczej.
Latem 2009 roku delegacja z Silesii jedzie do Ostrawy. W małym hotelu spotykają się z Tomasem Novotnym, który reprezentuje EPH. Mówi związkowcom: – Macie godzinę, żeby mnie przekonać.
Rozkładają papiery na stole. Denerwują się, że nie starczy im czasu. – Po godzinie pan Novotny zdjął marynarkę, a z godziny zrobiło się siedem. Po raz pierwszy pomyśleliśmy wtedy, że może się nam udać – mówi Dudek.
– Przekonała mnie ich determinacja w ratowaniu swojej kopalni – mówi dzisiaj Novotny. I jeszcze chyba to, że Silesia ma drugie co do wielkości złoża węgla kamiennego w Polsce, szacowane na 500 mln ton.
W grudniu 2010 roku w ambasadzie Czech w Warszawie umowa zostaje podpisana. Wcześniej nowi właściciele kopalni siadają do stołu ze związkowcami. Negocjują warunki pracy górników. Związkowcy zgadzają się na likwidację czternastych pensji. Soboty i niedziele będą traktowane jak normalne dni robocze. W górnictwie to rewolucja. – Wielu moich kolegów związkowców śmiertelnie się na nas obraziło – mówi Dudek. – W naszej kopalni wszystkie dodatki wrzucamy do pensji i zapominamy o nich jako o odrębnych elementach płacy – mówi Dudek.
Nowo przyjmowani do Silesii słyszą więc: „U nas obowiązuje system 24/7, chodzicie w układzie brygadowym, dla was każda sobota i niedziela jest » czarnym «dniem, nie macie czternastki, macie » barbórkę «, jubileusze, kartki żywnościowe, dodatkowe gratyfikacje z okazji świąt, paczki itd. Zgadzacie się? Jeśli tak, to składacie podpis, jeśli nie, to szukamy kogoś innego”. Nowo przyjęty górnik może dostać 3,2 tys. zł na rękę.
Państwowe DNA
Nowi właściciele Silesii dalecy są od samozachwytu. Trudna sytuacja górnictwa, czyli niskie ceny węgla, dotyka ich tak samo jak Kompanię Węglową. Gdyby pod uwagę brać wydajność, czyli ile jeden górnik wydobywa rocznie węgla, Silesia daleko w tyle zostawia kopalnie Kompanii. W Czechowicach górnik wydobywa średnio 1100 ton węgla rocznie. Najlepszy w Kompanii Marcel może się pochwalić wydajnością 855 ton. W najgorszej kopalni należącej do Kompanii wydajność wynosi 336 ton. W Kompanii nie chcą zdradzić, który to zakład.
Novotny uważa, że nawet w Silesii górnicy i związkowcy powinni się zdobyć na więcej wyrzeczeń niż tylko rezygnacja z czternastki. – System wynagrodzeń, który obecnie funkcjonuje w polskim górnictwie, wszystkich pracowników stawia na jednym poziomie. Każdy ma zagwarantowane pieniądze, bez względu na to, jak pracuje. Wyróżniający się pracownicy, którzy bardzo dobrze pracują, mogą dostać tylko niewiele więcej.
Ta różnica płac jest zbyt mała i nie daje żadnej motywacji. Niestety, system, który wypracowaliśmy, też nie rozwiązuje tego problemu. Silesia to wciąż firma, która ma w sobie państwowe DNA i pewne zmiany trudno przeforsować – mówi Novotny. – Niewykluczone, że jeśli zła sytuacja w branży będzie się utrzymywała, będziemy musieli wrócić do rozmów ze związkowcami. Być może będziemy musieli się przyjrzeć kolejnym elementom wynagrodzenia i je obciąć. Być może trzeba będzie też zmniejszyć inwestycje i zatrudnienie. Nie chcemy tego robić i nie takie są nasza strategia i intencje, ale jeśli sytuacja nas do tego zmusi, nie będzie innego wyjścia.
Fragment artykułu z Gazety Wyborczej na który w całości wszystkich serdecznie zapraszamy
Wybrane Komentarze
a.szela
przedwczoraj
Oceniono 43 razy 39
To nie polskie górnictwo jest w tragicznym stanie tylko KW. Powinni to postawić w stan upadłości likwidacyjnej i sprzedać po kawałku (słabsze kopalnie nawet za półdarmo). Po kilku latach górnictwo węgla byłoby kurą znoszącą złote jaja a nie pieprzonym pasożytem.
Odpowiedz
miroo
przedwczoraj
Oceniono 49 razy 29
no proszę… ateiści czesi uratowali polską katolicką kopalnię…
Pokaż odpowiedzi (1)
Odpowiedz
mille666
przedwczoraj
Oceniono 46 razy 26
w zrujnowanej przez liberalizm Argentynie robotnicy pokazali, że się da, nie od dziś wiadomo, że politycy i cała ta nadbudowa pasożytów to jedynie krwiopijcy, a nie dobrzy gospodarze
Odpowiedz
han_solo_79
wczoraj
Oceniono 23 razy 23
1. Okazuje się, ze te całe manadzerskie mambo dzambo nie jest takie trudne i ze zwykly gornik tez moze to opanowac. Skad nagle takie pensje prezesow?
2. Odpowiedni system motywacyjny jak widać moze zdzialac cuda. Nie dotyczy to tylko panstwowych firm bo znam wiele sieciowek gdzie premie jak juz sa dla szarych pracownikow to sa mizerne bo sa pozerane pzrez premie managmentu ktory jak widac w punkcie 1 jest przeplacony.
3. Socjal tez trzeba umiec zrownowazyc – nie mzoe go byc wcale ale tez nie mzoe go byc za duzo
4. Zwiazki jak widac to nie jest samo zlo – wiekszym okazuje sie kadra zarzadzajaca – ale tez zwiazkowiec musi glowe.
Brawo Panowie, moze waszym przykaldem w tym kraju wykwitnie wiecej pracowniczych spoldzielni.
Odpowiedz
mcozio
przedwczoraj
Oceniono 46 razy 22
14,13 i premii, deputatu i calej reszty – zwiazki do skasowania i mozna pracowac..na swoim a nie jeczec ze jest zle..
Odpowiedz
karo_0
wczoraj
Oceniono 23 razy 13
górnicy! skoro dla Czechów możecie w Polsce pracować bez 13 i 14 premii to dla Polaków chyba też, prawda ?
Odpowiedz
bqa82
wczoraj
Oceniono 15 razy9
Jakby wcześniej zrezygnowali z czternastek i innych przywilejów, to by strat nie było i strachu o pracę…
jonaszewski
wczoraj
Oceniono 5 razy3
Super! Oto świetny przykład na to, że związki, jeśli zechcą, mogą ratować swoje miejsca pracy, a nie tylko rzucać firmie kłody pod nogi. Reakcja innych górników pokazuje jednak, jak silne jest przyspawanie górnika do czternastki, premii, barbórek, dodatków i deputatów… Tak silne, że wiele kopalni stoi na skraju upadku albo bankrutuje, bo ludzie wolą doprowadzić firmę do ruiny, niż ustąpić.
Odpowiedz
oelefante
wczoraj
Oceniono 2 razy2
A ZUS uczciwie płacą?
Odpowiedz
kdj7
wczoraj
Oceniono 6 razy2
W tej chwili PO robi wszystko żeby tylko Kompania Węglowa nie upadła za ich kadencji.
Odpowiedz
olias
wczoraj
Oceniono 2 razy0
„Szefowie Kompanii upierali się, że pod Czechowicami nie ma złóż węgla, które opłaca się eksploatować.”
„Kompania robiła wszystko, żeby nam się nie udało” (czyli chciała mieć te 100 mln straty rocznie)
„Silesia ma drugie co do wielkości złoża węgla kamiennego w Polsce, szacowane na 500 mln ton.”
słowem – spie…li jakiej ekipie interes życia. na co najmniej 140 zegarków klasy Nowak
Odpowiedz
wondziadu
wczoraj
Oceniono 10 razy0
Z tego wynika że Czesi i Polscy górnicy do mądrzy ludzie. A Polscy rządzący i urzędnicy to DEBIL i oszuści.
Odpowiedz
jack3yp
wczoraj
Oceniono 16 razy0
Powiało optymizmem…
A ja tak sobie myślę, czy „obecni właściciele” Polski , peowska klika, nie powinna zacząć naprawiać w podobny sposób całego naszego Kraju…
Inaczej to naprawdę zostanie tu tylko ch.j, doopa i kamieni kupa.