Kampania: NIE dla pracy od 67 roku życia

2012-09-16

A- A A+

3 września Solidarność przygotowała skargę do Trybunału Konstytucyjnego na ustawę podwyższającą próg wieku emerytalnego. 7 września rozpoczęła natomiast wielką kampanię „Nie chcemy pracować aż do śmierci”. Spoty ją reklamujące będzie można zobaczyć nie tylko w internecie, ale także i w kinach.

„Ustawa wydłużająca wiek emerytalny do 67 lat była przyjmowana jak dekret o stanie wojennym. Wszystko w trybie nadzwyczajnym i wbrew opinii 85 proc. polskiego społeczeństwa, na którą tak lubią powoływać się politycy ale tylko wtedy, kiedy jest to dla nich wygodne. Myślę, że Trybunał Konstytucyjny szybko się zajmie naszą skargą” – mówił Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ Solidarność 3 września podczas konferencji prasowej w trakcie trwającej w Gdańsku Komisji Krajowej.

Jeszcze przed rozpoczęciem kampanii Solidarność była krytykowana za samo hasło akcji. Zarzucano związkowi, że przesadza i tabloidyzuje używając zwrotu „aż do śmierci”. Zdaniem Marka Lewandowskiego, rzecznika prasowego przewodniczącego KK, w haśle nie ma jakiejkolwiek przesady:

– Zgodnie z danymi GUS i Eurostat tylko niewielka część społeczeństwa zachowuje po 65. roku życia zdolność do pracy zawodowej. Choć wydłuża się średnia długość życia, skraca się tzw. długość życia w zdrowiu. Oznacza to, że w polskich realiach wiek 67 lat nie jest wiekiem rozpoczynania nowego życia na emeryturze, ale jest wiekiem chorowania i umierania.

Kampania „Nie chcemy pracować aż do śmierci” potrwa miesiąc. Spoty przypominające o skutkach wydłużenia wieku emerytalnego będą wyświetlane, między innymi, w blokach reklamowych przed seansami w 247 salach kinowych sieci kin ITI w 28 miastach.

– Ta kampania skierowana jest przede wszystkim do blisko 2 milionowej grupy młodych ludzi, których obejmą wprowadzone zmiany, a którzy przeważnie nie uświadamiają sobie negatywnych skutków wydłużonego wieku emerytalnego – podkreśla rzecznik.

Z expose premiera Donalda Tuska jasno wynika, że zmianie ma ulec również aktualnie obowiązujący system emerytur górniczych dla pracujących pod ziemią. Zgodnie z tym, co premier powiedział w tym wystąpieniu, dotychczasowe preferencje emerytalne mają zachować tylko „pracujący bezpośrednio przy wydobyciu”. Mówi się, że o tym, kto będzie miał prawo do emerytury górniczej, premier powie w zapowiadanym jeszcze na wrzesień wystąpieniu sejmowym.

Więcej o akcji „Nie chcemy pracować aż do śmierci” na specjalnej stronie www.