Okazało się, że rozmowy z rządem (14 marca) Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno Strajkowy ocenił negatywnie. Na tyle, że postanowił, iż 26 marca od 6.00 do 10.00 przeprowadzony zostanie solidarnościowy strajk generalny na Górnym Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim.
Śląsko-dąbrowska Solidarność podała na swojej stronie internetowej:
„Po fiasku dzisiejszych rozmów z delegacją rządową Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy proklamował akcję strajkową w regionie. Strajk generalny odbędzie się 26 marca w godzinach od 6.00 do 10.00. Jednocześnie MKPS zapowiedział, że jeżeli rzad wycofa się ze zmian w Kodeksie pracy akcja strajkowa zostanie zawieszona.”.
Taki obrót rzeczy był rozważany przez związkowców. W połowie negocjacji wicepremier Janusz Piechociński, podczas konferencji prasowej, nie podał takiej możliwości biegu wydarzeń. W kuluarowych rozmowach również wśród związkowców nie pobrzmiewała taka zdecydowana skłonność do zradykalizowania protestu.
Być może u podłoża decyzji legło także i to, że strona rządowa stanowczo nie zgadzała się na propozycje związkowe dotyczące tzw. emerytur pomostowych, bo twierdziła, że budżet państwa takich zmian nie udźwignie.
Zgodnie z prawem strajk można przeprowadzić w pięć dni po ogłoszeniu decyzji o jego podjęciu.