„Węgiel” poślubił „ekologię” ;)

2013-11-22

A- A A+

Wzmożona kampania anty-węglowa działaczy Greenpeace zmobilizowała członków górniczej „Solidarności” do natychmiastowej odpowiedzi. Związkowcy zrezygnowali jednak z tradycyjnych form protestu. W zamian zorganizowali „zaślubiny” węgla z ekologią – happening promujący ekologiczne metody spalania surowca. A wszystko przed warszawskim Stadionem Narodowym, gdzie od ponad tygodnia obradują uczestnicy XIX Konferencji Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu.

Górnicy przyjechali do stolicy z zamiarem przeprowadzenia swoistej kampanii na rzecz węgla. Przed Stadionem Narodowym pojawiły się piece pozwalające spalać węgiel w sposób ekologiczny. Wydarzeniom na scenie, gdzie stanęły piece i skąd przemawiali związkowi liderzy, towarzyszyła ekspozycja plakatów obrazujących możliwości zastosowania węgla: z korzyścią dla ludzi, lecz bez szkody dla środowiska naturalnego.

– Opowiadamy się za ekologią, za czystym środowiskiem, bo wszyscy chcemy żyć w czystym środowisku, ale chcemy również udowodnić, że węgiel to również jest paliwo ekologiczne – rozpoczął niecodzienną pikietę przewodniczący Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ „Solidarność” (SGiE) Kazimierz Grajcarek. W dalszej części swojego wystąpienia wymieniał oczywiste dla każdego górnika, ale niekoniecznie dla węglowego laika korzyści płynące z posiadania i eksploatacji własnych pokładów „czarnego złota”. – Dla nas węgiel jest bardzo ważny, nie tylko dlatego, że my przy nim pracujemy, że dzięki niemu utrzymujemy swoje rodziny. Dla nas węgiel jest ważny dlatego, że on podtrzymuje naszą gospodarkę. Dla nas węgiel ważny jest dlatego, że energia, która jest potrzebna każdemu z nas przecież, powstaje z naszego węgla, że dzięki temu jesteśmy państwem niezależnym energetycznie – to jest dla nas niezwykła wartość – mówił do zgromadzonych przed Stadionem Narodowym górników i dziennikarzy.

– Od roku 2007 próbujemy uświadomić wszystkim – naszym kolegom i naszym kolegom z zagranicy, rządzącym naszym krajem, rządzącym Europą, rządzącym światem i tym, od których zależy to, w jakim kierunku ten świat pójdzie – że oni nie do końca opierają się na właściwych założeniach. Mówienie o tym, że „węgiel zabija”, to jest nieprawda. Dzięki węglowi wszyscy mamy pracę, dzięki węglowi nie tylko my funkcjonujemy, ale funkcjonuje wiele naszych przedsiębiorstw, dzięki węglowi funkcjonuje polska energetyka, dzięki węglowi funkcjonuje polska gospodarka – wtórował przewodniczącemu SGiE szef Sekcji Krajowej Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ „Solidarność” Jarosław Grzesik.

Akcja przed Stadionem Narodowym miała być odpowiedzią na działania organizacji Greenpeace. Kilka dni temu „ekolodzy” w tajemniczy sposób opanowali dach budynku Ministerstwa Gospodarki, skąd rozwiesili olbrzymi transparent o treści: „Kto rządzi Polską? Przemysł węglowy czy obywatele?”. O innym zdarzeniu, również skierowanym przeciwko węglowi, przypomniał lider górniczej „S”.
– Pewne organizacje od jakiegoś czasu, szczególnie od momentu rozpoczęcia (…) konferencji klimatycznej próbują wmówić polskim mediom, a przez polskie media – polskiemu społeczeństwu, że „węgiel zabija”, że węgiel „umiera”. Pamiętacie, że zrobiono taką małą pikietę: dziesięciu ludzi przyjechało z taczkami pod tą bramę [chodzi o bramę wejściową Stadionu Narodowego – przyp. red. SG], wysypali węgiel z tych taczek i powiedzieli, że urządzają pogrzeb polskiego węgla, że polski węgiel jest niepotrzebny, że polski węgiel się kończy. My przyjechaliśmy (…), żeby pokazać, że polski węgiel żyje, że polski węgiel ma się dobrze. I chcemy pokazać, że da się „zaślubić” polski węgiel z polskim czystym środowiskiem – tłumaczył treść symbolicznego aktu „zaślubin” węgla z ekologią Jarosław Grzesik.
Wspomniany akt „zaślubin” ekologii z reprezentującym polski węgiel górnikiem w galowym mundurze zakończył pikietę. Finałem happeningu było utworzenie „korowodu weselnego”, który odprowadził „nowożeńców” sprzed Stadionu Narodowego w kierunku autokarów.

Materiał pochodzi ze strony www.solidarnoscgornicza.org.pl